Czerwone Maki i Polska Krew – także żołnierzy – Wieliczan
18 maj 2020 — Na Monte Cassino oraz w wielu innych miejscach polski żołnierz stawiał tamę złu, pogardzie człowieka i śmierci wielu niewinnych. „Na Monte Cassino oraz w wielu innych miejscach polski żołnierz stawiał tamę złu, pogardzie człowieka i śmierci wielu niewinnych. Determinacja, poświęcenie, przelewanie krwi oraz ofiara życia miały sens – powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. W homilii bp Guzdek podkreślił, że bitwa o Monte Cassino oraz wyzwolenie Bolonii i Ankony, to najważniejsze sukcesy polskiego żołnierza w kampanii włoskiej. „Niestety wiemy, że kolejne dni przyniosły hiobową wieść po zdradzie Polski przez światowe mocarstwa. Najpierw ustalenia w Teheranie, a później w Jałcie sprawiły, że większość żołnierzy gen. Andersa, która pochodziła z kresów wschodnich Rzeczpospolitej, nie miała, dokąd wracać” – zwrócił uwagę biskup polowy Wojska Polskiego. Dzieje.pl
https://dzieje.pl › wiadomosci › bp-guzdek-na-monte-cas…
Zaznaczył, że w wyniku tych decyzji „niemożliwe stało się napisanie ostatniego rozdziału o powrocie do wolnej Polski”. „W sercach pozostały tęsknota i wielki żal do tych, którzy zdecydowali o nas bez nas. W ten sposób tysiące Polaków zostało skazanych na gorzki emigracyjny chleb daleko od ojczystego kraju” – powiedział duchowny.
Bp Guzdek podkreślił, że żołnierze 2. Korpusu Polskiego, dzięki wartościom wyniesionym z rodzinnego domu i parafialnego kościoła, zachowali się godnie. „Walka na wielu frontach II wojny światowej była kontynuacją zmagań podjętych przez Wojsko Polskie we wrześniu 1939 roku. Wtedy to Polska, jako jedyne państwo, zachowała się godnie. Nie paktowała ze złem, ale stawiła zbrojny opór. Napadnięta przez hitlerowskie Niemcy i sowiecką Rosję wprawdzie straciła niepodległość, ale w miejscach upamiętniających należycie naszych żołnierzy możemy umieszczać łacińską sentencję +Vinctis non victis+ (Pokonanym Niezwyciężonym). Dzięki takiej postawie nie musimy się wstydzić” – powiedział bp Guzdek.
Bitwa o Monte Cassino (zwana także bitwą o Rzym) – w rzeczywistości cztery bitwy stoczone przez wojska alianckie z Niemcami, które miały miejsce w 1944 roku w rejonie klasztoru na Monte Cassino. Bitwa ta uznawana jest za jedną z najbardziej zaciętych w czasie II wojny światowej. Brytyjski historyk Matthew Parker napisał: Bitwa o Cassino – największa lądowa bitwa w Europie – była najcięższą i najkrwawszą z walk zachodnich aliantów z niemieckim Wehrmachtem na wszystkich frontach drugiej wojny światowej. Po stronie niemieckiej wielu porównywało ją niepochlebnie ze Stalingradem[3].
Po udanych lądowaniach aliantów w Kalabrii, Tarencie i Salerno na początku września 1943 roku, i po kapitulacji Włoch w tym samym miesiącu, siły niemieckie zaczęły się powoli wycofywać w kierunku północnym. Sprawnie dowodzone wojska niemieckie, opierając się na dwóch improwizowanych liniach obrony, prowadziły działania opóźniające ofensywę aliancką, przygotowując w tym czasie linię Gustawa – silnie ufortyfikowany i trudny do zdobycia pas umocnień obronnych przebiegający w najwęższym miejscu Półwyspu Apenińskiego. Feldmarszałek Luftwaffe Albert Kesselring, któremu 6 listopada 1943 roku powierzono dowodzenie wszystkimi siłami niemieckimi we Włoszech, obiecał Hitlerowi utrzymanie tej linii przez przynajmniej sześć miesięcy.
Usytuowane na silnych pozycjach obronnych, w terenie który wyraźnie sprzyjał obrońcom i w którym niemal niemożliwe było wykorzystanie sił pancernych, wojska generałów Heinricha von Vietinghoffa i Fridolina von Sengera bez trudu odpierały serie uderzeń wojsk alianckich w okresie od stycznia do maja 1944 roku. Ostatecznie linie niemieckie zostały przełamane 18 maja zarówno dzięki natarciom Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego, 2 Korpusu Polskiego oraz brytyjskiej 78 Dywizji, jak i wyczerpaniu sił i środków 10 Armii niemieckiej, która tego dnia rano zaczęła wycofywać swe frontowe oddziały.
Ignacy Kowalewski