Wieliczka epidemie w historii WOTUM ZA RATUNEK WĘGRZCE WIELKIE
Patrząc na obecne środki w walce z epidemią, wiedzę i pomoc medyczną, leki, zalecenia i środki dezynfekujące westchnijmy za naszymi przodkami. Wieliczka przeżywała pomory (zarazy), pożary, trzęsienia ziemi, zawaliska komór.
W publikacji „Wieliczka. Dzieje Miasta” czytamy, że maju 1652r. Rada Miasta Wieliczki dla ochrony mieszkańców zamknęła miasto obsadzając drogi i przejścia strażami, aby nikt z zewnątrz tu się nie przedostał. Z powodu zarazy, która trwała dwa lata tygodniowo umierało około 100 osób. Żupa została zamknięta na osiem miesięcy.
Niestety kolejna zaraza przyszła niebawem, w 1679 roku i trwała w Wieliczce już trzy lata, dziesiątkując ludność, także Krakowa i Bochni. XVIII wiek naznaczony został dwoma epidemiami dżumy i licznymi ofiarami. W jubileuszowej książce naszego Wydawnictwa Sal-Press „Sławni znani i nieznani mieszkańcy Powiatu Wielickiego” Władysław Żołubak opisuje działalność wielickiego bohatera, lekarza, założyciela wielickiego uzdrowiska – Szczęsnego Boczkowskiego – który zmarł na grasującą wówczas cholerę w lipcu 1855r. i prawdopodobnie jako zarażony od pacjenta, spoczął na nieistniejącym dziś cmentarzu cholerycznym. To lekarz godny pomnika. Z kolei O. Albin Sroka w książce „Sanktuarium Matki Boskiej Wielickiej” opisuje łaski otrzymane tu za przyczyną Matki Bożej w czasie m.in. kataklizmów: „podczas powietrza czterej spowiednicy, do usług zapowietrzonych naznaczeni, za dyspozycją i wyprawą tak wielą tysięcy ludzi w drogę wieczności, zdrowi pozostali”; w czasie grasującej dżumy w latach 1706-1709 wielu ocaliło życie zamawiając Msze Święte przed cudownym obrazem oraz składając wota dziękczynno-błagalne a podobnie – przeżyli zakonnicy oddani posłudze chorym
Mamy świadectwo tych trudnych czasów w Węgrzcach Wielkich. I materialne i wiary. 17 czerwca upłynie 200 lat, na co wskazuje data, tylko nie wiadomo czy od wybudowania kapliczki czy ustania zarazy.
Na działce Katarzyny Wójcik postawione jest kapliczka- wotum, w rodzinie przekazywano opowieść, że zaraza doszła do tego miejsca i tu się zatrzymała. Pani Katarzyna usłyszała to od babci Heleny Maniek, z domu Królik a ta od prababci Katarzyny, zmarłej w 1951. Na kapliczce znajduje się napis: „Gmina Węgrzce wyfondowała te kaplice na cześć i chwałę Bogu w Trójcy Świętej jedynego i uwielbienie Najświętszej Maryi Panny i proszą o westchnienie przechodzących do Boga. Węgrzce dnia 17 czerwca RP 1820. Fundatorzy: Mateusz Wojtysko, Wójt Jan Kot, Karol Gastoł, Jan Skóć, Antoni Królik, Antoni Bugaj. Na górze umieszczony jest Krzyż, Matka Boża z Dzieciątkiem, św. Piotr, św. Paweł, poniżej Matka Boża z berłem, św. Rozalia, św. Florian a na dole upadek Pana Jezusa pod Krzyżem, św. Barbara, św. Antoni.
Mieszkańcy Węgrzc Wielkich odnowili kapliczkę w Roku Jubileuszowym 2000. W maju odprawiane są tu Majówki. Miasto i Gmina Wieliczka będzie w tym roku odnawiać tę kapliczkę. Czyli… epidemia powróciła do Wieliczki. Orędownikiem na czas epidemii jest św. Andrzej Bobola, jezuita, patron Polski, opiekujący się umierającymi i chorymi, pozostawionymi w Wilnie przez uciekające przed zarazą rodziny.
Na ten trudny obecny czas zawierzmy się Miłosierdziu Bożemu, Swą łaskawość ufającym Mu objawił Pan Jezus św. Faustynie Kowalskiej, m.in. w niedalekich Łagiewnikach. I tydzień po Wielkanocy ustanowił Święto Miłosierdzia Bożego, podczas którego, pod spełnionymi warunkami, możemy wyprosić darowanie i win i kar.
Barbara Zapadlińska